iswinoujscie.pl • Piątek [24.09.2021, 20:45:08] • Świnoujście

Pasja Życia

Pasja Życia

fot. Sławomir Ryfczyński

Odszedł Darek Ryżczak. Po długiej walce z chorobą, broniąc się niepohamowanym apetytem życia i działania. Nie umiem ocenić, która z jego życiowych pasji była ważniejsza, był muzykiem eksperymentalnym, poetą, demiurgiem uprawiającym i smakującym życie. A w zasadzie jest, ponieważ wspomnienia o nim istnieją i żyją pomiędzy nami. W wielu swoich twórczych kreacjach zawarł obraz Świnoujścia jako miasta które wybrał, nadając mu głęboki sens we własnym życiu. Wyspa, poprzez swą osobność, była dla niego - wieżą z kości słoniowej - gdzie tworzył jeszcze jeden koncert, jeszcze jeden festiwal, jeszcze jeden gest bezinteresownej przyjaźni. Jego pasją chyba najsilniejszą, było samo życie, którego był znawcą i smakoszem, kochając jego różnorodność. Trawił je żywiołowo, delektując się jego smakiem, w otoczeniu zawsze licznych przyjaciół i znajomych. Otaczał się ludźmi tak jak dziełami sztuki i czerpał z tego przyjemność, obdarzając ich w rewanżu własną żywotnością. I jeśli mogę być sentymentalny, to nasza wspólna wyspa osiadła głębiej w przyziemność, ponieważ odszedł ten, który nadawał jej „nieznośną lekkość bytu”.

Darek, przyjechawszy do Świnoujścia w 1985 roku, stworzył, i prowadził na wyspie kolejno: Capitol, Casablankę, Teatralną, Centralę , jazzClub Centralę i Konstelację. Przeczuwał potencjał tego miejsca zawarty w odrębności pogranicza, które, jak obraz, składa się z wielu kulturowych warstw laserunkowo położonych pomiędzy wodami. Dariusz, jako doskonały akustyk, znawca muzyki i jej twórców, umiał poruszać się w zawiłych meandrach i przestrzeniach dzisiejszej, ale i przeszłej muzyki. Realizował w Świnoujściu zamierzenia artystyczne, które pozwoliły dotknąć tych obszarów sztuki, jakie nie pojawiają się nigdy w tak odległych od metropolii miejscach.

Pasja i wsparcie Darka doprowadziły do wielu twórczych koncertów i festiwali: „ Ściółki”, Pędów”, „Młodego Miasta”, „Wysp Umajonych”i cyklu muzycznego „Islandssounds”. Zawsze z obecnością doborowych artystów. Czasami nawet stawał się jednym z nich, eksperymentując udanie z dźwiękiem i fotografią.

Ufność, którą miał w sobie, wobec świata i ludzi, prowadziła go chwilami do konfrontacji z coraz bardziej brutalną rzeczywistością. Darek znosił to dzielnie pielęgnując wrodzoną sobie pogodę i „urodę życia”.

Chciałbym, by wszyscy, poszukując prawdy o Darku, sprawili aby był obecny w naszej pamięci, poprzez to co stworzył.

Do zobaczenia Dariuszu.

Przyjaciel

Źródło: http://www.mmswinoujscie.pl/artykuly/72452/